Siła Feromonów, mit czy rzeczywistość?

Uważane za „nieetyczne instrumenty doprowadzania autorytetu”, raz za razem spostrzeżone jako pospolite perfumy, nagminnie porównywane do środków szkodzących zdrowiu… 
Czym tak de facto są feromony i po co, mimo publicznej odrazy i dystansu do ich stosowania, tak dobrze się sprzedają? Woń analogicznie jak make-up, fryzura, stosowny strój czy wizerunek, ma działanie na wymyślne, należyte przemiany w odbiorze osoby , która go stosuje. Obecna wiedza na rzecz zapachów, namawia poszukiwaczy do wypatrywania nowych zakresów ich oddziaływania. Podług badaczów z Wiedeńskiego Institute for Urban Ethology, to oczywiście w zapachach humanistycznego ciała znajduje się dana, która określa ich stan uczuciowy. Świadczy to, że zwyczajna woń wszelkiego człowieka wymownie wpływa na wybór partnera. 

Równolegle najświeższe śledztwa dotyczące ludzkich feromonów, wykazują, że relacje te mają na nas bardziej natężony wpływ, aniżeli jesteśmy sobie w stanie zobaczyć w wyobraźni. Owoce tych rozważań legalizują bowiem, że węch jest dla ludzi znacznie bardziej spory niż percepcja wizualna.Oddziaływanie tych bezwonnych, lotnych związków semiochemicznych, w gigantycznej mierze dulczy w naszej podświadomości. Przebieg ów polega na ożywianiu narządu nosowo-lemieszowego, tzw. VNO, znajdującego się w przegrodzie nosowej. Skutkiem tego impulsy adresowane są bezpośrednio do podwzgórza mózgu, jakie z kolei jest odpowiedzialne za bezwzględne, podświadome kontrakcje ludzkie. To wszystko dzieje się przeto bez udziału umysłu dobrowolnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz