Koncert

Była w moim wieku, uroda przeciętna. Miała coś co przypomniało mi moją byłą, była identycznie ubrana. Czy tym zwróciła moją uwagę? Zapewne. Nieduża impreza, masa dymu. Miałem wrażenie, że w ten wieczór nie musiałbym nawet zakrywać feromonów. Użyłem ich więcej niż zwykle, zrobiłem dosyć nietypowego mixa. PHX + BTB + NPA. Miałem doskonały nastrój i dużo energii. Gdyby nie naciski brata pewnie zostałbym do rana. Generalnie stosunkowo niedawno zacząłem chodzić na koncerty, właściwie to jakiś czas po tym jak zacząłem używać feromonów. Wcześniej raczej byłem zamknięty, nie lubiłem tańczyć ani się bawić. Teraz wiem jak dużo straciłem.. ale staram się to nadrabiać.
Siedziała przy stoliku ze znajomymi, podszedłem i zaprosiłem ją do tańca. Jej dotyk rozpalił mnie maksymalnie. Gdy mnie dotknęła, poczułem jakbym stał obok magnesu. Nie potrafiła skupić na mnie wzroku, była dosyć zaskoczona ale jak najbardziej widziałem, że jej się podoba. Ze względu na masę dymu musiałem się zbliżyć, żeby poczuła feromony. Zobaczyłem wtedy błysk w jej oczach i uśmiech. Sam nie potrafię opisać jak się wtedy czułem.

Gdyby popatrzeć z boku - nic wielkiego, zaproszenie do tańca dziewczynę na koncercie. Dla mnie to jednak bardzo dużo, mam wrażenie, że feromony pomogły mi pokonać blokady, przez które wcześniej nie potrafiłem się nawet bawić.